Mimo postępującej cyfryzacji, w niektórych zawodach użycie papierowych wydruków wciąż jest niezbędne – wiedzą o tym doskonale architekci, których klienci żądają okazania tradycyjnych wersji projektów. Tym samym biurowa drukarka pozostaje urządzeniem nieodzownym.
Chociaż coraz więcej dokumentów przygotowuje się w formie cyfrowej, to druk wciąż jest istotą funkcjonowania aż około 40% organizacji, firm, instytucji i biur w Polsce. Najwięcej drukuje się w działach księgowości, administracji i marketingu (ponad 77% wszystkich wydruków). Co istotne, przez ostatnie lata znacząco zmienił się trend w wyborze urządzeń drukujących do biur – jeszcze w 2014 roku w polskiej firmie przeciętnie mogliśmy znaleźć aż 13 urządzeń drukujących laserowo (w przypadku urządzeń atramentowych było to zaledwie 6 jednostek.
Atrament górą?
Przez długie lata drukarki atramentowe były uważane za gorsze kuzynki swoich laserowych odpowiedników – kojarzyły się nam z dłuższym czasem druku i większymi kosztami eksploatacji, jednak kupowała je większość użytkowników domowych, którzy nie potrzebowali bardziej wydajnych i szybszych urządzeń. Te porównania nie są przypadkowe – drukarki atramentowe sprzed lat faktycznie były naszpikowane stosunkowo prostą i niekoniecznie wydajną technologią. Jednak obecnie sytuacja się zmieniła, a dominacja drukarek laserowych w biurach jest w dużej mierze wynikiem naszych przyzwyczajeń.
Statystyka pokazuje jasno – sprzedaż urządzeń atramentowych w III kwartale 2015 roku wyniosła 2,2 mln drukarek i urządzeń wielofunkcyjnych, czyli aż o 16,3% więcej niż rok wcześniej. To nic zaskakującego w obliczu zmian, jakie zaszły w przypadku tego rodzaju sprzętu w ostatnich latach – inżynierowie czołowych producentów nie zasypywali gruszek w popiele, a dzisiejsze nowoczesne drukarki atramentowe łączą w sobie najlepsze cechy druku laserowego i atramentowego.
Mniejsze ryzyko, mniejsza cena
Drukarki laserowe dla wielu z nas były rozwiązaniem bardziej ekonomicznym – jednostkowy koszt druku często okazywał się niższy niż w przypadku urządzeń atramentowych. Bardzo szybko można jednak podważyć wiarygodność tego argumentu – wystarczy porównać wyłącznie sam koszt zakupu urządzenia laserowego i atramentowego. Tańsze są także materiały eksploatacyjne dla drukarek atramentowych, przede wszystkim jednak drugi rodzaj urządzeń charakteryzuje się zdecydowanie mniejszym skomplikowaniem (mniej ruchomych elementów oznacza mniejszą awaryjność, a mało kto pamięta, że w drukarkach laserowych musimy wymieniać takie części jak bębny, nagrzewnice czy pasy transferowe, które wcale nie są tanie). Istotną różnicę stanowi także pobór prądu – urządzenie atramentowe jest gotowe do użycia niemal od razu po jego włączeniu, drukarki laserowe muszą się rozgrzać, a podczas samej pracy zużywają bardzo dużo energii (aby proszek został naniesiony na papier, musi on zostać odpowiednio podgrzany).
W nowoczesnych drukarkach atramentowych udaje się ograniczyć do minimum liczbę ruchomych części, które w przeszłości wykazywały się największą awaryjnością. Na przykład w drukarkach HP OfficeJet z technologią PageWide zostały zastosowane nieruchome głowice drukujące – nie zużywają się w trakcie eksploatacji drukarki i pozwalają nam wyłącznie na wymianę tuszu. Istotne jest też to, że urządzenia atramentowe charakteryzują się lepszą jakością wydruku niż ich laserowe odpowiedniki. Ta różnica szczególnie przyda się w biurach projektowych, gdzie nie można sobie pozwolić na przedstawienie klientowi wydruku niskiej jakości, szczególnie z rysunkami i grafikami, z którymi drukarki laserowe radzą sobie raczej mizernie (w ich przypadku toner jest dosłownie wprasowywany w papier i nie ma możliwości tak dokładnego dozowania niewielkich kropel atramentu, jak to się dzieje w konkurencyjnej technologii).
Co jest lepsze?
Istotną kwestią jest odpowiedź na pytanie, jak wielu przedsiębiorców, architektów i projektantów używa dziś drukarek laserowych jedynie z przyzwyczajenia. Zapewne nie jest ich tak mało – raczej nikt z nas nie zastanawia się nad sensownością użytkowania elektroniki, dopóki ta działa i nie sprawia nam większych problemów. Warto jednak przeanalizować tę kwestię i sprawdzić, jak wiele energii zużywamy na działanie drukarki laserowej i jaka jest wydajność stosowanych w niej materiałów eksploatacyjnych. Nie jest to zadanie trudne – dziś producenci podają informację o wydajności tuszów i tonerów na opakowaniach lub swoich stronach internetowych. W ten sposób bardzo szybko możemy ocenić, czy dalsze użytkowanie naszej drukarki ma sens i czy kupno nowszego, bardziej ekonomicznego sprzętu nie będzie lepszym pomysłem.