Każda zmiana organizacji ruchu wiąże się z wymianą znaków drogowych. Niewykorzystywane znaki trafiają na złomowisko. Każdego roku w ten sposób marnotrawione jest wiele ton metalu. Chyba, że trafią w ręce Borisa Bally’ego, który zmieni je w niesamowite i oryginalne meble.
Idea recyklingu jest piękna i pozwala na przetwarzanie szkła, plastiku, starych nakrętek po butelkach czy ścinków drewnianych. Przerabianie znaków drogowych jest jednak absolutnie oryginalne.
Każdego roku Boriss Bally wykonuje kilkaset różnego rodzaju krzeseł. Każde z nich jest inne i niepowtarzalne. W czasie jego pracy nic nie idzie na zmarnowanie. Ścinki zamieniane są w skrzynki pocztowe, breloki, zegary, ramki na zdjęcia czy numery domów.