By złapać to co nieuchwytne – taka idea przyświecała dwójce projektantów tego mebla. Ralph Nauta i Lonneke Gordijn stworzyli Ghost Chair, niezwykły futurystyczny projekt, trochę na granicy rzeczywistości. Koncepcja krzesła opiera się na zabawie przeźroczystości z wyobraźnią. W oparciu, siedzeniu i nogach krzesła zaklęta jest pewna forma, która przypomina ducha. Ale jeśli szukać dalszych skojarzeń to można tam zobaczyć także dym albo jakieś organiczne kształty. Trójwymiarowość projektu pozwala nam mieć sprzeczne uczucia. Z jednej strony jest trochę przerażający i niewiarygodny z drugiej dalece nowoczesny i piękny. Krzesło wykonane jest z materiału plexi (PMMA) o grubości 50 mm, wzory stworzone wewnątrz to zasługa technologii laserowej. Wymiary jednego „uduchowionego” siedziska to: wysokość – 84 cm, szerokość – 36 cm, głębokość – 48 cm. Mimo wrażenia lekkości piórka, Ghost Chair waży 25 kg. Producent, firma Drift wychodząc naprzeciw klientom proponuje by w porozumieniu z projektantami dostosować wygląd wewnętrznego ducha do indywidualnych preferencji kupującego. Ciekawostką jest natomiast koszt krzesła, na stronie producenta znaleźć można notkę „cena na życzenie”. Zatem ile bylibyście w stanie zapłacić za ducha w domu?
Źródło zdjęć: www.dezeen.com
Daria Stasiak