Hotel Blow Up Hall 5050 powstał z inicjatywy Grażyny Kulczyk. Położony jest w samym sercu Poznania, 3 godziny drogi od Berlina. Inspiracją dla nazwy hotelu był film Powiększenie (tyt. oryg. Blowup) włoskiego reżysera Michelangelo Antonioniego. Jest to również nazwa projektu – elektronicznej instalacji Rafaela Lozano-Hemmera, wokół którego zaaranżowano hotel.Co zaś oznaczają tajemnicze liczby 5050? To proporcja wyrażająca stosunek przyjemności do sztuki.
Pięciogwiazdkowy Blow Up Hall 5050 mieści się w zabytkowych przestrzeniach XIX w. browaru oraz zabytkowym budynku sądu wojskowego. Jako jeden z nielicznych w Polsce należy do do organizacji Tablet Hotels, która zrzesza najbardziej prestiżowe hotele z całego świata. Ponadto został również uhonorowany nagrodą European Hospitality Awards 2012 w kategorii Hotel Technology of the Year.
Do dyspozycji gości oddano 22 luksusowe pokoje, bar, saunę oraz restaurację. Hotel nie posiada recepcji. Zamiast klucza goście dostają iPhone, który umożliwia odnalezienie i otworzenie drzwi do danego pokoju. Pokoje nie mają numerków, wszystkie urządzone są inaczej. Spotkać można wnętrza zarówno jasne jak i ciemne, szykowne i pełne przepychu oraz nowocześnie minimalistyczne. Projekty hotelowych wnętrz są zasługą agencji Smart Metropolitans z Wrocławia.
Odważnie, zaskakująco, niebanalnie – cały Blow Up. A Wy co sądzicie o tym miejscu? Podoba Wam się, może mieliście okazję odwiedzić je osobiście?
Źródła: polandexclusive.com, wikipedia.com,travelocafe.com, gizmag.com