Renowacja starych budynków często ogranicza się do poprawienia ich elewacji, która sprowadza się do odnowienia tynku i pomalowania go na jakiś neutralny kolor. Jak się okazuje nie musi być to ostateczne rozwiązanie. Uliczny artysta Rone udowodnił, że lekarstwem na brzydotę zaniedbanych budynków może okazać się dobry street art. Artysta w ramach „Projektu M” namalował trzy potężne murale zajmując ostatnie trzy piętra fasady budynku przy Nollendorfplatz w Berlinie.
W pracach Rone-a często można dostrzec wyraźną granice między pięknem a brzydotą, Tworzy on wielkoformatowe portrety kobiet, które na pierwszy rzut oka wydają się być idealne. Jednak gdy przyjrzyjmy się bliżej dziełom artysty dojrzymy różne niedoskonałości, rzeczy które nie sposób sojrzec z oddali. Dokładnie tak jak w życiu.
Wszystkie poniższe zdjęcia są autorstwa fotografa Henrika Havena.