O zarania dziejów ludzie musieli zmagać się z siłami natury. Miasta były lokalizowane zwykle na żyznych terenach, nieopodal rzek, by posiadać dostęp do wody i żywności. Występujące wówczas klęski żywiołowe tłumaczone były zwykle interwencją bogów, jako karą za nieposłuszeństwo. Można przytoczyć chociażby przykład Pompei, zniszczonych po wybuchu Wezuwiusza w 79 roku.
Wraz z rozwojem nauki człowiek coraz więcej wie o niszczycielskiej sile natury i próbuje sobie z nią radzić. Są jednak siły, wobec których wciąż pozostaje bezradny. W ostatnich latach było to na przykład tsunami, które w 2010 roku nawiedziło Haiti czy trzęsienie ziemi i tsunami w Japonii u wybrzeży Honsiu.
Mieszkańcy gęsto zaludnionych miast w Kalifornii czy Japonii cały czas drżą o swoje bezpieczeństwo. Ma to również wpływ na rozwiązania architektoniczne stosowane w regionach aktywnych sejsmicznie. Część domów budowanych jest jak domki z kart – są niskobudżetowe, by w razie katastrofy można w ich miejsce postawić nowe. Inne konstrukcje maja przetrwać wstrząsy bez żadnego uszczerbku.
Domy, które mają być absolutnie niezniszczalne zaprojektował architekt Fernando Herrera. Ściany tej budowli miałyby przypominać elastyczne struny. Miałyby one być niczym żywy organizm – wyginać się i przesuwać w zależności od ruchów gruntu. Niestety wizualizacje są dość ogólne i nie widać na nich, jak w takim domu miałyby wyglądać okna czy wnętrze.
Koncepcja bez wątpienia wymaga dopracowania, jednak wydaje się, że Herrera pokazał trend, w którym pójdzie architektura, by przy wykorzystaniu nowoczesnej technologii stworzyć budynki gwarantujące maksimum bezpieczeństwa.
Źródło zdjęć: io9.com