Pierwsze wrażenie, czyli oświetlamy przedpokój
Pierwszego wrażenie nie da się powtórzyć, a od niego niejednokrotnie wiele zależy, najlepiej wiedzą to zakochani od pierwszego wejrzenia. Podobnie jest z naszym domem lub mieszkaniem. Tym, co wchodzący do niego widzą najpierw, jest przedpokój. On stanowi naszą wizytówkę, na jego podstawie ktoś buduje sobie opinię o naszym domu, on zachęca lub nie do wejścia dalej. Dlatego też ważny jest nie tylko jego wystrój, ale i oświetlenie.
Wrażenie jakie powinien wywoływać każdy przedpokój, to poczucie ciepła i gościnności. Jeśli jest on wąski, to optycznej głęb mu zamontowanie lamp na różnych wysokościach.Duże lampy stołowe umieszczone w przedpokoju oraz kinkiety na ścianach mogą służyć do stworzenia odpowiedniego nastroju. To pierwsze rozwiązanie wymaga oczywiście trochę większej przestrzeni, przy jego wyborze trzeba pamiętać, by gniazdka były zasłonięte przez szafki, na których stoją lampy. Jeśli na ścianach wisi obraz, można zainstalować specjalną lampkę do jego oświetlenia(http://studioswiatla.pl/pl/p/Kashima-620-galeria/26283), jeśli obrazów jest więcej, kinkiety wydają się raczej zbędne. W przypadku wąskich korytarzy, lampy nie powinny zbytnio odstawać od ścian, by optycznie nie zwężały jeszcze przestrzeni.
Jeśli nie chcemy, by wchodzący szczególnie uważnie się czemuś przyglądali, należy skupić ich wzrok na czymś innym, pamiętając, że naturalną skłonnością naszych oczu, jest kierowanie się ku najjaśniejszemu punktowi w danym pomieszczeniu. Tak więc ten jeden element, na którym ma się skupić wzrok wchodzących, należy dobrze oświetlić. Może to być obraz, wazon, kwiat czy inny przedmiot ozdobny. Funkcję tą może również pełnić piękna lampa, zwisająca z sufitu
Jeśli chcemy by przedpokój wydawał się większy, można użyć reflektorów z niskonapięciowymi żarówkami halogenowymi, ustawiając je w ten sposób, by wiązki światła odbijały się od ścian lub spływały po nich http:
Można też zdecydować się na połączenie tych wszystkich rozwiązań i stworzyć trzy oddzielne obwody elektryczne, by włączać niezależnie od siebie trzy różne źródła światła, którymi mogą być: kilka reflektorów wbudowanych w ściany, oświetlających podłogę i jakby zapraszających do wnętrza stołowa lampa umieszczona na jakiejś półce oraz reflektory z niskonapięciowymi halogenami na suficie z wiązkami światła skierowanymi na ściany i obrazy. Jeśli oprócz osobnych obwodów zastosujemy również ściemniacze, będziemy mieli jeszcze więcej możliwości sterowania ilością światła.
Dzięki zastosowaniu takich lub podobnych rozwiązań, nasz przedpokój będzie wywoływał miłe wrażenie w naszych gościach, co zapewne przełoży się na odbiór zarówno całego wnętrza, jak i gospodarzy.