Czas na reflektory punktowe
Regulowane reflektory punktowe goszczą w coraz większej liczbie domów i mieszkań, aczkolwiek, niektórzy ciągle podchodzą do nich z dystansem i pozostają przy tradycyjnych rozwiązaniach. Tymczasem one nie dają tylu możliwości co oświetlenie punktowe.
Najogólniej rzecz ujmując można wymienić trzy główne zalety tego rozwiązania. Po pierwsze, przy zastosowaniu mniejszej liczby reflektorów, można uzyskać dużą ilość światła odbitego, które rozprzestrzenia się w pomieszczeniu. Po drugie, idealnie nadają się one do oświetlania elementów dekoracyjnych w mieszkaniu, efektownie je wyodrębniając z całości. Po trzecie, dzięki zastosowaniu różnorodnych soczewek, istnieje możliwość uzyskania zróżnicowanych efektów świetlnych.
Kąty padania światła
Wiązki światła, emitowane przez reflektory punktowe mogą mieć różne kąty szerokości. Od tego zależy do oświetlenia czego, najlepiej nadaje się dany reflektor:
− jeśli wiązka ma 10 stopni szerokości, najlepiej nadaje się do oświetlania niewielkich elementów jak, np. obrazków;
− przy wiązce troszkę szerszej – 15 stopni, można za pomocą skupionego światła oświetlać inne elementy dekoracyjne;
− wiązkę o szerokości 27 stopni stosuje się do wydobywania z mroku obrazów o średniej wielkości;
− reflektory dające wiązki o kącie 40 stopni idealne są do uzyskiwania efekty światła odbitego;
− z kolei wiązki o kącie 55 stopni można zastosować do oświetlania ścian oraz obrazów dużej powierzchni.
Oprawy i żarówki
Przy wyborze oprawy należy pamiętać, że ich rolą jest nie tylko funkcja ozdobna. Jednym z wyznaczników jakim należy się kierować jest ich głębokość, czyli długość trzonu. Im jest ona większa, tym większe są możliwości wychylania i regulowania samego reflektora. Jeśli chodzi o kolory, to te ciemniejsze redukują efekt olśnienia. Wśród kształtów opraw, można wybierać między owalnymi a kwadratowymi, te pierwsze najmniej rzucają się w oczy i pasują do wszystkich pomieszczeń.
Na żarówkach nie warto oszczędzać. Te dobrej jakości będą po prostu dłużej świecić. Już przy wyborze oprawy trzeba o nich pomyśleć – wygodniejsze od klasycznych, wkręcanych są te wciskane. Warto zainteresować się też specjalnymi lampami, które mają wysoki wskaźnik oddawania barw. Jak sama nazwa wskazuje ich działanie polega na tym, że oświetlone powierzchnie, a dokładniej ich kolory, będą wyglądały tak samo jak w świetle dziennym. Ma to szczególnie zastosowanie tam, gdzie barwa ma znaczenie.
Soczewki mogą pomóc
W reflektorach punktowych można zastosować soczewki, które zmiękczają i łagodzą emitowane światło. Dzięki temu niwelują one efekt okrągłych plam światła na ścianach, które powstają czasami przy zastosowaniu reflektorów bez soczewek. Te ostatnie występują w trzech podstawowych rodzajach:
− rozpraszające – pomagają rozproszyć światło poziomo lub pionowo;
− matowe (szkło piaskowane lub zmatowione) – pozwalają na uzyskanie efektu delikatnego spływania światła po powierzchni;
− zmiękczające – dzięki nim uzyskuje się ten sam efekt co powyżej, z tym że dzięki nim uzyskuje się więcej światła.
Czego się wystrzegać?
O ile decyzja o zastosowaniu niskonapięciowych reflektorów jest słuszna, o tyle efekt może zepsuć nieumiejętne ich zastosowanie. Nie należy wiec montować reflektorów na sufitach pochyłych, gdyż trudne, a czasem wręcz niemożliwe, jest osiągniecie ładnego efektu świetlnego na tego typu powierzchni. Wystrzegać się też trzeba opraw pozbawionych kołnierza, z uwagi na efekt olśnienia i skupianie wzroku patrzących na sobie, a nie na oświetlanym elemencie. Nie powinno się też przesadzać z liczbą reflektorów. Gdy jest ich więcej niż jest to naprawdę potrzebne, psuje się efekt świetlny i niepotrzebnie marnowana jest energia elektryczna.